Dnia 8 listopada o godzinie 20.00 odbyło się wspólne czytanie "Dziadów" przez naszą klasę. Do spotkania przygotowaliśmy się wcześniej. Był odpowiedni nastrój oraz podział tekstu na role.
Na samym środku sali stały pnie, na których ustawiliśmy znicze a na jednym z nich ręcznie zrobiony nagrobek. Za pniami postawiliśmy ławkę nakrytą ciemnym obrusem, na którym rozrzuciliśmy zebrane liście. Wśród nich stał świecznik z zapalonym świeczkami. Tuż za nią była wielka, przerażająca kukła. Miała symbolizować Widmo, które pojawiło się pod koniec dramatu. Oświetlenie w sali było zgaszone, a światło padało jedynie ze zniczy, świec i naszych latarek. W tle słychać było przerażającą muzykę, która wprowadzała niepokój.
Do czytania usiedliśmy w półkolu, twarzą do kukły i pni ze świecami.
Lekturę czytaliśmy około pół godziny.
Bardzo mi się spodobał taki sposób czytania lektury, ponieważ w trudnych tekstach dość łatwo się gubię i muszę wracać do poszczególnych fragmentów, aby je lepiej zrozumieć i zapamiętać. Czytając tekst ze wszystkimi, nie miało to miejsca.
Dzięki scenografii, podczas czytania, łatwiej było sobie wyobrazić takie obrzędy. Muzyka też wprowadzała mroczną atmosferę i czuć było napięcie oraz adrenalinę, co pomogło wczuć się w tekst.
Takie czytanie lektury wywarło na mnie bardzo pozytywne wrażenia. Dzięki wspólnemu czytaniu łatwiej zrozumiałam treść książki oraz bardzo długo pozostanie w mojej pamięci, a do tego była to bardzo fajna forma spędzania wolnego czasu z moją klasą i moją panią.
Autor: Dorota
Super, Asiu.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń