wtorek, 12 listopada 2019

Makiety Chłopcy z Placu Broni

Omawiając lekturę  mamy możliwość przygotowania zadania dodatkowego. Jednym z takich zadań było wykonanie makiety. Od nas zależało, czy pokażemy plac Broni czy inne miejsce, o którym jest mowa w powieści. Każdy z nas musiał opowiedzieć, z jakich materiałów makieta została wykonana, w jaki sposób i kto nam pomagał. Oprócz tego musieliśmy opowiedzieć o przedstawionych miejscach i ich związku z lekturą. To wcale nie było łatwe!
Niektórzy moi koledzy mieli piękne makiety, ale prawie nie umieli o nich opowiedzieć. Najładniej mówił Olgierd, który całą makietę wykonał sam. Dowiedzieliśmy się od niego ( bo mówiła mu to mama), że w drewutni nie mogło być komina.










Dodam od siebie, że nauczyciel wyraźnie powinien uczniom ( lub rodzicom) przekazać, że makieta musi być zbieżna z lekturą ( nie każdemu rodzicowi będzie się chciało przeczytać książkę) i przede wszystkim ocena wynikać będzie ze sposobu opowiedzenia o tym, co i dlaczego znajduje się na makiecie. Niestety tym razem nie podałam wcześniej nacobezu i efekt był taki, że dwie uczennice nie potrafiły w ogóle opowiedzieć o " swojej" pracy.
( Ewa Majka)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz